Zaufaj sobie – wywiad z Eleną Ramírez
Wypełniając swój dom wspomnieniami i pięknymi przedmiotami o wartości sentymentalnej, Elena Ramírez nie boi się eksperymentować z formami i barwami. W 2012 roku, po przeprowadzce z Madrytu do Sztokholmu, spełniła swoje marzenia: została multidyscyplinarną projektantką mebli, rozpoczęła pracę dla H&M i wraz ze swoim partnerem Christofferem i psem Louie zamieszkała w apartamencie na sztokholmskiej wyspie Södermalm.
Od tego czasu jest przekonana, że dom powinien być zapełniony rzeczami, które wprawiają w dobry nastrój. Zapraszamy Cię w podróż po mieszkaniu Eleny, gdzie swoje miejsce znalazły Taboret Oly i stolik kawowy Looi. Poznaj jej inspiracje, przeczytaj jej wskazówki dotyczące wystroju i poznaj jej opinię na temat wsłuchiwania się w siebie przy planowaniu remontu!
Pytanie na rozgrzewkę: opowiedz nam o najdziwniejszym przedmiocie, jaki znajduje się w Twoim mieszkaniu.
Jednym z najbardziej zabawnych przedmiotów, jakie posiadamy, jest vintage’owy dzbanek w kształcie świni. To jedna z pierwszych second-hand’owych rzeczy, jakie kupiliśmy razem z moim chłopakiem, kiedy przeprowadziliśmy się do naszego mieszkania – zamieszkanie z partnerem sprawia, że życie staje się nieco bardziej nieoczekiwane i zabawne! Dzbanek podoba mi się tak bardzo, bo pamiętam, jak go znaleźliśmy i jak wydał nam się tak uroczy, że po prostu nie mogliśmy zostawić go w sklepie. To wspomnienie sprawia, że uśmiecham się za każdym razem, gdy napełniam brzuszek świnki wodą! Dzbanek to Burleigh Ironstone i został wyprodukowany w Staffordshire w Anglii.
Twój styl to połączenie zabawy i śmiałości – bardzo nam się podoba! Przeglądamy zdjęcia Twojego mieszkania, podziwiając zachwycającą mieszankę kolorów i wzorów, i nasuwa się nam jedno pytanie: jaka jest Twoja złota zasada dekorowania?
Wydaje mi się, że kluczem do dobrego łączenia kolorów i stylów jest równowaga. Lubię wypełniać każdą przestrzeń różnymi fakturami, kolorowymi tkaninami i odnalezionymi rzeczami. Mam wrażenie, że odnieśliśmy sukces, ponieważ połączyliśmy to wszystko z nowoczesnymi meblami, które są funkcjonalne i minimalistyczne.
Myślę, że Twoje mieszkanie, Twoja przestrzeń powinna zawierać w sobie wszystko to, co lubisz. I że nie powinieneś wstydzić się tego pokazywać! Skandynawowie na przykład nie przepadają za mocnymi akcentami i pełnymi dekoracji ścianami, a ja w moim mieszkaniu powoli osiągam efekt dokładnie odwrotny – każdy wolny centymetr wypełniam czymś kolorowym. To mnie uszczęśliwia.
Opowiedz nam o wyzwaniach Twojej pracy twórczej — czym zajmujesz się na co dzień? Skąd czerpiesz inspiracje?
Pełnoetatowa praca w agencji wymaga starannego zarządzania czasem, ponieważ łatwo zaplątać się w gąszczu spotkań, który nie zostawia miejsca na robienie kreatywnych rzeczy. Niestety czasami tak właśnie się dzieje. Dlatego pracuję twórczo nawet wtedy, gdy jestem poza biurem. Uwielbiam robić i pokazywać zdjęcia, a mój dom uważam za kolejne kreatywne miejsce, w którym mogę dalej tworzyć. Eksperymentowanie i dekorowanie sprawiają mi naprawdę wiele radości.
Ale tak naprawdę inspiruje mnie wszystko: rozmowy z przyjaciółmi, z nieznajomymi, spacery na łonie natury lub po prostu każda wycieczka w nieznane miejsce. Uwielbiam się gubić, a potem wracać do domu z nowymi wspomnieniami.
Mój dom uważam za kolejne kreatywne miejsce, w którym mogę dalej tworzyć. Eksperymentowanie i dekorowanie sprawiają mi naprawdę wiele radości.
Elena Ramírez
Jesteś dyplomowaną projektantką. Zastanawiamy się, jaka jest Twoja strategia stylizacji wnętrz. Powiedzmy, że ścisłe planowanie i dzika intuicja to dwa przeciwieństwa na jednej skali — gdzie byś się na niej umiejscowiła?
Mieszkam z moim chłopakiem, który jest tak samo zainteresowany ewolucją tego mieszkania jak i ja. Razem więc próbujemy nowych rzeczy i popełniamy błędy, a nasz sposób na znalezienie idealnej przestrzeni jest bardzo intuicyjny!
Kiedy się tu wprowadziliśmy, mieliśmy zupełnie inny plan. Wpadliśmy na szalony pomysł pomalowania każdego pokoju (także sufitów) w krzykliwych, nasyconych tonach. Najważniejszym czynnikiem przy projektowaniu lub doborze kolorów jest naturalne światło, a to mieszkanie jest jasne i otwarte; nasz pierwotny plan sprawiłby, że przestrzeń wyglądałaby mrocznie i pochmurnie. Dlatego zmieniliśmy zdanie i ostatecznie postawiliśmy na jasne i miękkie odcienie na ścianach i sufitach. Z kolei nasze meble mają odważne barwy. Po prostu zaufaliśmy sobie.
Doceniam jakość tego mebla: jest wytrzymały, ale lekki. Zauważyłam niezwykłą dbałość o opakowanie i o szczegóły. Wszystkie części są starannie zmontowane i mają znacznie więcej faktury niż się spodziewałam. 10 na 10!
Elena Ramírez
Ostatnie miesiące dowiodły, że nasze najbliższe otoczenie znacząco wpływa na nasze samopoczucie i emocje. Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem? Czy sposób, w jaki traktujesz Twój dom, zmienił się w ostatnich czasach?
Zdecydowanie! Na początku pandemii mieszkaliśmy w mieszkaniu, w którym w ciągu dnia brakowało słońca. W salonie mieliśmy ogromne ekrany komputerowe i nigdy nie mogłam odpocząć od pracy. Kiedy przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, zrobiliśmy porządki i sprzedaliśmy większość mebli z ciemnego drewna tekowego, pochodzących z połowy wieku. Zaczęliśmy od zera. Emocjonalnie naprawdę musiałam zacząć od nowa.
Coraz bardziej cenię też rzeczy, które mnie otaczają. Moje ulubione przedmioty to te, które zostały wykonane lub zaprojektowane przez moich znajomych lub te, które zebraliśmy podczas naszych podróży. Lubię otaczać się rzeczami, które sprawiają, że się uśmiecham.